Najnowsze wpisy


sty 12 2006 WTC - Bring the pain...
Komentarze: 2

Panie, daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi cierpliwość, abym zniósł to, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, abym odróżnił jedno od drugiego.

dlugo nie pisalem...ciagla monotonia...szkoda slow...czasem byly przeblyski fajnego humoru...ale nie trwalo to dlugo...

jeszcze przed chwila wiedzialem co chce napisac...a teraz nic...totalny zlepek nic nieznaczących slow... ostatnio slucham sobie kawalek C.R.E.A.M...zajebisty chillout...w ogole old school'owy Wu Tang czy LL Cool J jest spoko...trzeba sie wczuc w klimat...dobre do reflexji...

 Aby zrozumieć ludzi, trzeba starać się uslyszeć to, czego nie mowią i czego, być może, nigdy nie bedą zdolni powiedzieć...

myslalem ze duzo rzeczy jest mi obojetnych...wlasnie sie okazalo jak bardzo sie mylilem...wiele rzeczy dopiero teraz stalo mi sie obojetnych...widac tak musialo byc...w sumie to zadna nowosc.

Życie nie bajka, każdy o tym wie... Bajkę można powtórzyć, a życia...nie.

wreszcie ferie...bedzie mozna znowu odreagowac...przyda mi sie...ale zapewnie zabraknie mi $ :] cos sie wymysli...

ehh...totalnie nie mam co napisac...moze pozniej cos mi przyjdzie do glowy...

 Kiedy nie mówię dużo, wiele słyszę. Kiedy wiele mówię nie słyszę niczego. Kiedy jestem milczący i staram się odczuwać, wiele doznaję. Kiedy jestem niespokojny i coś zaprząta moją uwagę odczuwam niewiele...

nickonn : :
lis 10 2005 one last breath...
Komentarze: 2

dawno nie pisalem...nie bylo czasu...weny...duzo rzeczy trzeba bylo poukladac sobie jakos...ten okres roku...taki swojski...dobra muzyka...i reflexje...najlepsza jest coma...

"Czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bolu..."

ale czasem sa dobre chwile...zaczynam uczyc sie odreagowywania...pomaga mi to...chwilowo oczywiscie ale lepsze to niz nic;]

jeszcze wczoraj...mialem tyle do napisania...ale po dzisiejszym dniu wszystko...sie rozmylo...

"Czemu...wszystko sie zmienia i nic nie jest postaremu...?"

wiecie jak to jest kiedy czegos pragniecie z calych sil? chcecie aby to bylo mozliwe...jestescie plni nadziei i pozytywnej energii az tu nagle...pff...nic nie ma a wszystko o czym marzylismy obraca sie w zimny wiatr wiejacy w twarz...to jest najgorsze uczucie...

"Nie mysle, nie marze...trwam..."

 

nickonn : :
wrz 29 2005 rE...fLe...XjE... .... ....
Komentarze: 1

...Czemu wszytsko się zmienia i nic nie jest po staremu...
...Zupełna pustka... Wieczna cisza...
Zycie jest bezwględne, nie lituje się nad nikim...

Mam ostatnio fazy na reflexje...sa momenty ze jest ciezko...ale coz poradzic...trzeba sobie radzic...jak ktos znajduje ukojenie w czyms to bardzo dobrze...choc trzeba znac swoje granice...ale czy ja znam? ciezko powiedziec...

Budze sie zlany zimnym potem, zimna twarz przykrywam cieplym kocem nie wiem czy to rzeczywistosc czy sen..

Czasem mamy sny...niektore sa tak piekne i realne...az przychodzi moment przebudzenia...i wszystko co wydawalo sie rzeczywistoscia...znika...:( sny...nadzieja...chyba lepiej jest bez niej...lepiej chyba byc realista...

Zycie nie bajka...nie konczy sie happy-end'em...

function FocusMe() { windows.focus(); } window.focus();
nickonn : :
wrz 11 2005 ...pozostan niewidocznym...
Komentarze: 2

ostatnio zauwazylem ze lepiej pozostac niewidocznym...nie wyhylac sie...bo to nie pomaga...duzo osob rzuca slowa na wiatr...bo 99% tych slow jest pustych...mialem zajebista wene...ale nie napisze tego co chcialem...wole to zachowac dla siebie...taki kawalek czegos, czego nikt mi nie zabierze...nie zabroni...cos o czym wiem tylko ja...

przypomnialem sobie tez jak to jest "...umierac w sobie"

najlepiej sie nie rodzic...

nickonn : :
wrz 07 2005 zycie jest jak rzeka...sam jestem z nia.......
Komentarze: 11

hmm...dawno mnie tutaj nie bylo...cale 3 miechy...ale znalazlem w sobie cos...(raczej negatywnego:(..) zeby napisac notke...
koniec roq szkolnego byl taki sobie...mozna by tu przytoczyc fragment piosenki "kurewskie zycie"...ale juz...:( nie chce o tym gadac...nie ma sensu:(
wakacje byly spoko a nawet bardziej :D 9 lipca - Turcja : welcome :) bylem 2tyg w zajebistym miejscu...poznalem fajna turczynke :D oraz 2 angielki :D niestety nie mam z nimi kontaktu:( widac tak mialo byc...
mam full zdjec :D i w ogole brak mi slow...bylo cudownie..2tygodnie zapomnienia...
po turcji...siedzialem tydzien sam w domq...sam = ziomki sie zwalily do mnie i pilismy nawet do 5 rano :D masakra :D ale po tygodniu w domQ...przyjechal Qzyn...byla mala wymiana...ciocia z qzynem zamiast mnie :D na tydzien wymiana:D pojechalem tam...i o Boze...tam to dopiero sie dzialo:D bylo na prawde hardkorowo :D pare osob wie o co chodzi:D ja chce do turku :(( :/ dluuuuugie noce...picie itd.. (:D) duuuuzo sprobowalem :D raz bylo ciezko ale pozniej...:D siedzialem tam 2 tygodnie :D bylo eXtra!! zalowalem ze musze wracac...
ale spoko roko :D jade tam znowu na haloween :D i mam plan sie stargac na maxa...pomimo wszystkiego/wszystkich...narazie to najfajniejsze co mi zostalo...
od jakiegos czasu mam kiepski humor..ale nie chce o tym pisac...

czasem lepiej przemilczec pewne rzeczy...zreszta po co narzucac sie innym...

macie czasem takie chwile ze chcialibyscie zniknac z tego swiata? -ja mam...wlasnie teraz...jest wiele rzeczy ktore nie chcialbym zeby sie staly lecz juz za pozno...zycie czasem naprawde potrafi byc kurewskie...

dzisiaj bylem na "wycieczce" klasowej...bylismy przy jakims pomniku...lezalem na przeciwko niego tak sobie myslalem co by bylo gdybym z niego skoczyl...z najwyzszego miejsca...2sek na przypomnienie sobie najwazniejszych osob i najmilszych chwil z zycia a pozniej....koniec. juz stracilem wszelkie checi do bycia na tym zje... swiecie...nie chce mi sie juz "byc"... :(

tym "optymistycznym" akcentem koncze ta notke...moze pozniej cos napisze...w zaleznosci czy cos mi nie odbije i nie stanie mi sie cos.... ;]

narka...

nickonn : :